Obserwatorzy

czwartek, 9 sierpnia 2012

Matrix Biolage Color Bloom Mask, pielęgnacja włosów koloryzowanych, maska do spłukiwania

Hej Dziewczyny  !

Proponuję dzisiaj, żebyśmy się przyjrzały bliżej masce do włosów, która na naszym rynku pojawiła się stosunkowo niedawno.
Wśród sporej oferty produktów do regeneracji włosów Matrix, ta przeznaczona jest do włosów farbowanych. Spotkałam się z opisami tej maski, które przeznaczają ją do włosów rudych, brązowych i czarnych, jednak na stronie producenta taka informacja nie istnieje, więc myślę, że blondynkom też ta maska nie zaszkodzi.

Bez silikonów, z korzystnym, niskim pH oraz formułą z filtrem UV nie tylko pomaga zachować na dłużej kolor, ale też uczynić nasz kolor bardziej świetlistym, ładniej wydobyć głębię i urodę naszego koloru farbowanych włosów. Wyciąg z kwiatów orchidei zawierający flawonoidy zapobiega blaknięciu koloru oraz chroni przed promieniami UV.




Jak przystało na głęboko i intensywnie mającą regenerować maseczkę, byłam bardzo ciekawa jej efektów.
Postanowiłam pójść dalej niż zaleca producent ( 3-5 min ) i swoim włosom zafundować 15 min kompresu w cieple turbanu z frotowego ręcznika i rzeczywiście u mnie taka kuracja sprawdziła się bardzo dobrze. Włosy były znacznie bardziej lśniące, mile sypkie i takie mięsiście jedwabiste w dotyku.

Ten zabieg robię teraz co trzy, cztery dni, nie zauważyłam żadnego obciążenia włosów, nie przetłuszczają mi się bardziej niż dotychczas, a na pewno są w lepszej kondycji, choć muszę zaznaczyć, że wcześniej też na ich stan nie mogłam specjalnie narzekać.

Ponieważ w ostatnich dniach gościła u mnie koleżanka, ona, posiadaczka włosów znacznie bardziej zmordowanych i bardzo silnie przesuszonych farbowaniami, też wypróbowała moją maskę.
Po jednorazowym nałożeniu nie tylko ona zauważyła różnicę. U niej efekt był faktycznie mocno widoczny, włosy przestały mieć mocno zmierzwioną strukturę, stały się bardziej gładkie i błyszczące, wyglądały na zdrowe, choć ta poprawa trwała tylko jeden dzień, w następnym, kiedy w powietrzu była spora wilgotność, znowu u niej pojawiło się to siano. Podejrzewam, że włosy mocno zniszczone, jakiś widoczny, kompleksowy efekt regeneracji osiągną dopiero po kilku zabiegach.







Maska jest wygodna w użyciu, konsystencja  dosyć gęstego kremu pozwala na łatwą aplikację na włosy, dobrze się ją wciera, czuje się taką gładź włosów i delikatny poślizg masując skórę głowy.
Spłukiwanie jest też łatwe, włosy są nawilżone i mile jedwabiste, a rozczesywanie takie jak po większości odżywek.

Dla mnie minusem jest zapach, uważam, że mało sympatyczny, ale to bardzo subiektywna ocena, moja koleżanka nie podzielała tej mojej niechęci do zapachu, a nawet doszukała się w nim miłych, kwiatowych nut.

Moje opakowanie to 150g produktu, cena ok 40zł, w sprzedaży są też opakowania większe, 500g, wtedy trzeba zainwestować ok 70zł.


zrobiłam zdjęcie ze składem maski, sorry, że mało wyraźne, ale to wszystko na co stać mój aparat


Dla mnie ta maska jest za droga, na moje potrzeby i mój stan włosów, nie musiałabym wydawać aż tylu pieniędzy, żeby dobrze je pielęgnować, ale dla osób, które szukają dobrej, intensywnej i bezpiecznej pielęgnacji może to być strzał w dziesiątkę.

Jak zawsze, teraz czas u mnie na Bardzo Kobiecą Galerię.
Dzisiaj malarstwo amerykańskiego artysty Charlsa Dwyera, zapraszam.













Pozdrawiam
Margaretka

13 komentarzy:

  1. droga dosyć, ale jak działa i ma być zbawienna na takie włosy, to i pewnie zadziałałaby na moje :D

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę koniecznie wypróbować ! ostatnio używałam zachwalanych na wielu blogach masek Biovaxu ale powiem szczerze że niestety mnie rozczarowały :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej firmie! Jednak cena wysoka ;( Buziaki, zapraszam na nowy wpis ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ta maska jest wprost dla mnie przeznaczona!!! chcialabym ja sobie kupic:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Cena trochę wysoka, ale jeżeli maska jest faktycznie taka dobra, to chyba warto w nią zainwestować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie cena dość wysoka, ale jeśli komuś zależy, to do przejścia :) Do mnie najbardziej rzemawia: "bez silikonów" :) Jeśli bez nich działa takie cuda to faktycznie warta tych pieniędzy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. szkoda, że nie podałaś składu ;) droga ta maska, ciekawe czy warta swojej ceny, za tyle można mieć kilka dobrych i tańszych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już się robi, w necie szukałam z pól godziny, niestety nie ma,ale dodałam zdjęcie, na którym skład jest o tyle, o ile widoczny

      Usuń
  8. Dla mnie trochę droga ta maska, ale zobaczymy. Obrazy bardzo ciekawe

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawa maska:) planuję zakup jakiejś dobrej maski bo ostatnio jakoś bardziej skupiam się na pielęgnacji moich kłaczków:)

    OdpowiedzUsuń
  10. NIE WIDZIAŁAM JESZCZE TEGO MATRIXA A LUBIĘ ICH MASKI >><<

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta maska chyba byłaby idealna na moje niesforne włosy:))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. dla mnie jednak troszkę za droga jak za 150 ml

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz to dla mnie miły prezent, dziękuję i do zobaczenia znowu.